Przejdź do głównej zawartości

Gościnność w obyczajowości gruzińskiej

Nie istnieje chyba narodowość, która nie uważałaby, że właśnie ona najbardziej kocha gości, wszystkie kraje są dumne ze swojej gościnności i chlubią się nią (w tym Polacy). Goście i ich podejmowanie różnią się jednak w zależności od kraju, a nawet regionu. Przyjmowanie ich przybiera różne postacie w zależności od państwa. W tej relacji ważną rolę odgrywa okazanie i odbiór gościnności, ponieważ gospodarz może uważać siebie za gościnnego, ale gość może się z tym nie zgadzać.
Jak pokazuje historia Gruzji, dla Gruzinów najistotniejszymi priorytetami były: język, ojczyzna, wiara w tym właśnie gościnność. Do określenia wzajemnego stosunku gospodarza i gościa, używa się specjalnych słów:  stumartmaspindzloba (od wyrazu stumari “gość” i maspindzeli “gospodarz”) i stumartmokvareoba (od wyrazy stumari „gość” i mokvare „lubiani”)– używając słowa można powiedzieć  czy osoba, rodzina lub kraj lubią gości czy nie.
W języku gruzińskim istnieje bardzo dużo przysłów i powiedzeń dotyczących gościnności gdzie można zauważyć charakter narodu, np.: “moja główna praca to być gospodarzem”, “jeśli gospodarz nie jest szczęśliwy, gość jest smutny”. Główną wytyczną kodeksu gościnności jest: “pomóż podróżnemu tak, jak chciałbyś, aby tobie pomogli”. Podróżujący człowiek zawsze może pozostać bez jedzenia, odzienia lub paść ofiarą napadu ze strony nieprzyjaciół. Gospodarz pamięta o tym, że sam może zostać w przyszłości podróżnym, nie posiadającym nic i potrzebującym pomocy. To ostatnie powiedzenie w języku gruzińskim zamyka się w dwóch słowach, jedno odnosi się do Boga, drugie do gościa. Gruzin ze swojej własnej woli oddaje dom, traktuje gościa jak boga, który przez jakiś okres czasu jest traktowany wyjątkowo. Nawet w okresie postu[1],  gościom proponuje się wszelkie możliwe potrawy, towarzysząc mu w spożywaniu dozwolonych i niedozwolonych dań[2]. Jeśli rodzina jest uboga, nie pokazuje tego, wręcz przeciwnie, nie mając zbyt wiele na kolację, gospodarze są gotowi pożyczyć od sąsiadów, byleby tylko pokazać swoją gościnność.
Kolejne powiedzenie mówi: “Gość pochodzi od Boga”, który jest podobny do polskiego powiedzenia: „gość w dom Bóg w dom” gdzie Bóg i gość stawiani są na jednym poziomie. Gość posiada wyjątkowy status, ale ma też swój czas: “rano gość jest złoty, po południu srebrny, a wieczorem metalowy”. Tak samo można stwierdzić w przypadku polskiego powiedzenia: „gość jak ryba, po trzech dniach śmierdzi” - czyli zbyt długie korzystanie z czyjejś gościny jest uciążliwe dla gospodarzy.
Gościnność jest w Gruzji tak ważna, że nawet wróg, jeśli jest gościem, musi zostać odpowiednio przyjęty. Co więcej w przypadku kiedy gość nie jest lubiany przez inne osoby albo zrobił coś złego, gospodarz zawsze musi stanąć po jego stronie. Do roli gospodarza należy bycie odpowiedzialnym za gościa i w sytuacji konfliktu nie uszanowanie gościa jest równoznaczne z nieuszanowaniem gospodarza. Ze swojej strony gość też ma swoje obowiązki - musi dopasować się do gospodarza: kulturalnie zachowywać się przy stole, szanować kobiety i rodzinę gospodarza, znać rożne zasady biesiadowania, nie używać przekleństw przy kobietach.
Teoretycznie, pochodzenie lub status społeczny gościa nie może być powodem lepszego lub gorszego ich przyjmowania w domu, ale czasami te czynniki mogą być powodem selekcjonowania. Bardzo ważną rolę odgrywa czy gość jest Gruzinem, z jakiego regionu (każdy region ma swoje zasady), jest z bliskiej rodziny czy po prostu znajomym, jest kobietą czy mężczyzną  itp. – w tedy uczta jest inaczej prowadzona i gość jest inaczej przyjmowany. Gruzini mogą podzielić zagranicznych gości według pochodzenia, religii (kraje muzułmańskie), polityki. Nadal pamiętają o historii, i inaczej traktują gości którzy byli historycznie naszymi wrogami, albo odwrotnie, lubią gości z którymi czują się bliżej historycznie czy polityczne. Ogólnie mówiąc wobec zagranicznych gości są bardziej lojalni, próbują zrozumieć, iż wywodzą się oni z innej kultury. Oczywiście przy zagranicznych gościach też istnieją rożne nieoficjalne reguły, np. Gruzini nie lubią kiedy zagraniczni goście żartują o religii, nie szanują różnych tradycji. Każde zachowanie o podłożu seksualnym gdy Gruzini biesiadują i mówią toasty, jest niemile widziane. Wtedy neutralna osoba próbuje wytłumaczyć co wolno a co nie wolno podczas ucztowania, żeby nie obrazić gospodarza.

Od pierwszego dnia mojego przyjazdu do Polski słyszę, że Polacy są bardzo gościnni, zastanawiałam się na czym polega gościnność. Moje zainteresowanie pogłębiały opowieści jednej wykładowczyni, która zapytała gruzińskich studentów czy ich zdaniem Polska jest krajem gościnnym i oczekując potwierdzenia, usłyszała odpowiedź – nie. Tutaj warto ustalić co dla kogo oznacza bycie gościnnym.
Uważam, że Polska też jest krajem gościnnym ale porównując Gruzinów i Polaków Polak potrzebuje więcej czasu żeby dopuścić (lub nie) osobę do siebie – później już staje się otwarty, gościnny i z całego serca próbuje przyjąć gościa. Kontakt między osobami w Gruzji jest bliższy i szybszy niż w Polsce: Gruzin bardzo szybko może stać się twoim przyjacielem. Czasami odnosi się wrażenie, że w Polsce ludzie oddalają się od siebie każdy zamyka się we własnym domu. Podobny proces można zauważyć w Gruzji, ale na mniejszą skalę. Jak gruziński ksiądz Malchaz Kipiani pisze „od dawna Gruzja była znana z tego, że dla gościa robiło się tam wszystko, ale wiele się zmieniło, zgubiło się uczucie, czystość i miłość.  Kiedy zapraszasz do domu, bardziej pokazujesz, że szanujesz i kochasz gościa. Ważny jest proces przygotowania posiłku, to okazja by włożyć w to całe serce. W takich też rodzinach dzieci bardziej szanują gości”.
Czy smaczny posiłek, bogaty stół oznacza bycie dobrym gospodarzem? – oczywiście że nie. Gruzińskie powiedzenie mówi: „ser, chleb i dobre serce” co oznacza, że bardzo mało wystarczy dla człowieka ale trzeba to robić z dobrego, czystego serca nie oczekując nic w zamian.
  
Bibliografia:

Andronikashvili Z.,2012: Gościnność ludzka. Genealogia etycznego nacjonalizmu,  Tbilisi.
asatiani T., 2009: Wino, supra i gruzińskie toasty, Tbilisi.
Chardin J., 1935: Podróż w Gruzji.  Tłum. V. Barnovi. Tbilisi.
Chikobava A., red., 1960: Słownik  języka gruzińskiegoT. VI. Tbilisi. 
Derrida J.,2000: Of Hospitality (Cultural Memory in the Present), California.
kiładze J., 2011: Tradycyjna kuchnia gruzińska, Warszawa.
marcjanik M., 1992: Współczesne polskie toasty – przejawem pauperyzacji życia towarzyskiego, W: idem: Wiedza o kulturze, Wrocław.
nadareishvili G., khetsuriani J.,  1979: Tradycja i nowoczesność, Tbilisi.
Pisarek A., 2016: Gościnność polska, O kulturowych konkretyzacjach idei, Katowice.
Sokhadze A., 1985: Kryteria obyczajów i reguł. Tbilisi.
staszczak Z., red., 1987: Słownik etnologiczny, terminy ogólne, Warszawa –Poznań.
Sturua G., 2006: Nasza supra gruzińska. Tbilisi.
Tofhishvili R., red., 2010: Gruzińska etnografia/etnologia, Tbilisi.


Fragment z artykułu: Kobakhidze G., 2019: Gościnność w obyczajowości gruzińskiej, (w:), Liszka P., (red.), Gościnność i otwartość w życiu konsekrowanym, Wrocław


[1] W cerkwi prawosławnej dozwolone jest tylko spożywanie jedzenia, które jest pochodzenia roślinnego. W ciągu tygodnia postne dni są piątki i środy (tego dnia Judasz  zdradził  Jezusa). W skali roku: Post Filipowy, Wielki post, Post Piotrowy, Post Uspieński i dodatkowe posty jednodniowe. 
[2] Jako kraj prawosławny boże narodzenie jest obchodzone według kalendarza juliańskiego, czyli 7 stycznia. W Gruzji szczególnie jest obchodzony Nowy Rok/Sylwester, gdy stół musi być bogaty gdzie są podawane różne niepostne jedzenia. Dla rodziny wierzącej jest to trudna sprawa, ponieważ 31 grudnia/1 stycznia nadal trwa post Filipowy. Pamiętam, że w rodzinie mama zawsze gotowała niepostne jedzenie (nawet jak cała rodzina miała post) dla niespodziewanych gości.  

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Śmieszne toasty/antytoasty w Gruzji

Gruzja jest słynna z toastów, wznosi się je za każdym razem pijąc wino. Oprócz tradycyjnych toastów, spotyka się  także tzw. antytoasty, czyli toasty odwrotne (przekorne), które towarzyszą  wyjątkowym sytuacjom. Wówczas gdy toast wznosi się piwem, dozwolone są wtedy żarty, anegdoty. W Gruzji jako w kraju kultury wina, nie powinno wznosić się i wygłaszać toastu pijąc piwo,  przy ważnych okazjach też nie pije się piwa.   Jest jednak kilka regionów w Gruzji (górskie tereny) na przykład Chewsuretia, Tuszetia itp. gdzie wznosi się toast piwem (są tereny gdzie nie rosną winogrona). Niedawno, gruziński Patriarcha Ilia II ogłosił, że toasty piwem są też "dozwolone", ale tradycja antytoastów do dzisiaj pozostała.   Oto przykłady tego typu toastów:  Toast za osobę, która sprzeda swoją nerkę i dzięki temu będzie mogła wspaniale bawić się w restauracji! Toast za osobę, która będzie próbowała ustrzelić króliczka i z...

Gruzińskie alfabety

Alfabet gruziński uważany jest za jeden z 14 najbardziej oryginalnych (podstawowych) alfabetów na świecie. W rozwoju pisma gruzińskiego wyróżnia się dwa główne okresy: starogruziński do XI wieku oraz nowogruziński od XII wieku. Do starogruzińskiego okresu zalicza się alfabety asomtawruli i nuschuri, do nowogruzińskiego alfabet mchedruli. Alfabet gruziński rozwijał się w trzech etapach, dlatego pismo z każdego etapu znane jest pod inną nazwą. Mimo różnicy wizualnej, nowogruziński ukształtował się na bazie starogruzińskiego. Źródło: opracowanie własne na podstawie: T. Mczedlidze, Asomtawruli, nuschuri, mchedruli, Tbilisi 2008, s. 4-7. W gruzińskich źródłach czytamy, że najstarszy odkryty tekst napisany w alfabecie asomtawrulskim, pochodzi z lat 361-382. W roku 1984 w małej wiosce Dawati znaleziono kamienne stele. Pomiędzy wyrzeźbionymi obrazami św. Michała i św. Gabriela wykryto litery alfabetu asomtawruli które zdaniem archeologów pochodzą z IV wieku (Putkaradze 2006, 8...

ბელარუსია - ჩემი შთაბეჭდილებები

ჩემი ევროპაში ცხოვრების რამოდენიმე წლიანმა გამოცდილებამ მაჩვენა, რომ 1. არასდროს მივდივარ სამოგზაუროდ არანაკლებ ოთხი დღისა; 3. არასდროს მიწევს სასტუმროს დაქირავება, მადლობა ჩემს უცხოელ მეგობრებს! ბელარუსიის შემთხვევაშიც ასე მოხდა. თუმცა რომ არა ჩემი საუკეთესო მეგობარია ანია, ალბათ ამ ქვეყანას არასდროს ვესტუმრებოდი. რატომღაც არასდროს  მიმიწევდა იქითკენ გული, თუნდაც მხოლოდ მისი სახელწოდებიდან გამომდინარე. გარკვეულწილად,  ამ ქვეყნისადმი სტერეოტიპები შარშან, ჩემი პირველი სტუმრობისას დაირღვა, თუმცა ბოლომდე არა. მე, გიომ და გიგამ სააღდგომო მოწვევა მივიღეთ ანიასგან. დიდი ხანი საქართველოში არ ყოფნის გამო, უფრო მეტად მოგვინდა მართლმადიდებლურ ქვეყანაში წასვლა. მგზავრობა თითქმის ერთი დღე გაგვიგრძელდა: კატოვიცე-ვარშავა-ტერასპოლი-ბრესტი. პირველი გაკვირვება საზღვარზე გამოვიწვიეთ, როცა ჩვენ, ქართველებმა, მესაზღვრეებს რუსულის მაგივრად ინგლისურად მივმართეთ. არავის ესმოდა ინგლისური ენა, თუმცა რა გამიკვირდეს, საკუთარი ენა არ იცის მოსახლეობის უმრავლესობამ. გადავედით თუ არა საზღვარზე, ...