Przejdź do głównej zawartości

Zespól na UE w Katowicach

    Kiedy skończyłam Uniwersytet śląski i zdecydowałam się dalej kontynuować studia magisterskie na Uniwersytecie Ekonomicznym, trochę się bałam, nie wiedziałam, jacy ludzi, studenci, pracownicy tam są. Byłam bardzo przyzwyczajona do wszystkiego, co miałam na UŚ i już czułam się jak u siebie: wszędzie byli znajomi, dokładnie wiedziałam gdzie mam iść, szukać, jeść itd. A teraz, nagle musiałam zostawić to wszystko i zaczynać na nowo. Nie chciałam i miałam bardzo duży sentyment. 
     
Pamiętam pierwszy dzień, wtedy bardzo niekomfortowo się czułam, szukałam wszystkiego, nawet gdzieś się zgubiłam, ale szybko wszystko się zmieniło. Moja pierwsze pozytywne wrażenie zostawiła Pani Renata Lipczak, która napisała wiadomość, że dostałam się na studia bezpłatnie. Ta pani bardzo dużo mi pomogła i pomaga do dzisiaj, intensywnie odpisuje na wszystkie pytania, prośby, wszelkie wątpliwości, które mam.

 Druga osoba, którą spotkałam na UE, to Pan prof. UE dr hab. Wojciech Dyduch– osoba bardzo pomagająca, zawsze jest w stanie zrobić coś dobrego dla studentów. Od wiele osób słyszałam, że najbardziej lubią właśnie Pana Profesora, bo jest zawsze miły i uśmiechnięty.
Nie mogę zapomnieć o Pani Teresie Chmiel, chyba Pani na prawdę jest Matką Teresą. Nie ma znaczenia, która jest godzina, jest niedziela, wtorek czy piątek, zawsze wiem, że dostanę odpowiedź za kilka minut na mailu. Byłam pod wrażeniem, kiedy wydziałam, że Pani bardzo dobrze śpiewa w chórze.

Biuro Promocji i Nowych Mediów – najlepszy zespól na Uniwersytecie! Lubię otworzyć drzwi na E504, od razu idzie pozytywna energia. Dzięki Edycie Lachowicz, miałam przyjemność pojechać do Gruzji razem z Magdą Skowron i z Pani Izabela Gajda-Perek. Fajne było z nimi spędzać czas, pospacerować w Tbilisi i spróbować jonjoli – kiszonych kwiatów, które bardzo im smakowały.



Wśród lektorów, chyba najbardziej zapamiętałam Pani dr hab. Agatę Małysę-Kaletę – dla mnie zawsze miła i pozytywna. Kogo nie aż tak dobrze zapamiętałam, to Pani dr Grażyna Królik, zawsze się bałam jej i miałam stres podczas zajęć z nią. Nie wiem, czemu ale Pani bardzo sceptycznie patrzyła cudzoziemców, często wspominała, że my, cudzoziemcy, możemy wracać do swojego kraju i tam się uczyć, ale pod koniec semestru wszystko się zmieniło na pozytywnie.


Myślę, że ludzie są najważniejsi – nie ma znaczenia gdzie jesteś, co studiujesz, gdzie mieszkasz, jeśli obok ciebie są dobre osoby, atmosfera jest fajna i zawsze każdy chce znów tam wracać. Cieszę się, że jeszcze został mi rok studiów na UE w Katowicach. Już nie mogę doczekać się października!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Śmieszne toasty/antytoasty w Gruzji

Gruzja jest słynna z toastów, wznosi się je za każdym razem pijąc wino. Oprócz tradycyjnych toastów, spotyka się  także tzw. antytoasty, czyli toasty odwrotne (przekorne), które towarzyszą  wyjątkowym sytuacjom. Wówczas gdy toast wznosi się piwem, dozwolone są wtedy żarty, anegdoty. W Gruzji jako w kraju kultury wina, nie powinno wznosić się i wygłaszać toastu pijąc piwo,  przy ważnych okazjach też nie pije się piwa.   Jest jednak kilka regionów w Gruzji (górskie tereny) na przykład Chewsuretia, Tuszetia itp. gdzie wznosi się toast piwem (są tereny gdzie nie rosną winogrona). Niedawno, gruziński Patriarcha Ilia II ogłosił, że toasty piwem są też "dozwolone", ale tradycja antytoastów do dzisiaj pozostała.   Oto przykłady tego typu toastów:  Toast za osobę, która sprzeda swoją nerkę i dzięki temu będzie mogła wspaniale bawić się w restauracji! Toast za osobę, która będzie próbowała ustrzelić króliczka i z...

Gruzińskie alfabety

Alfabet gruziński uważany jest za jeden z 14 najbardziej oryginalnych (podstawowych) alfabetów na świecie. W rozwoju pisma gruzińskiego wyróżnia się dwa główne okresy: starogruziński do XI wieku oraz nowogruziński od XII wieku. Do starogruzińskiego okresu zalicza się alfabety asomtawruli i nuschuri, do nowogruzińskiego alfabet mchedruli. Alfabet gruziński rozwijał się w trzech etapach, dlatego pismo z każdego etapu znane jest pod inną nazwą. Mimo różnicy wizualnej, nowogruziński ukształtował się na bazie starogruzińskiego. Źródło: opracowanie własne na podstawie: T. Mczedlidze, Asomtawruli, nuschuri, mchedruli, Tbilisi 2008, s. 4-7. W gruzińskich źródłach czytamy, że najstarszy odkryty tekst napisany w alfabecie asomtawrulskim, pochodzi z lat 361-382. W roku 1984 w małej wiosce Dawati znaleziono kamienne stele. Pomiędzy wyrzeźbionymi obrazami św. Michała i św. Gabriela wykryto litery alfabetu asomtawruli które zdaniem archeologów pochodzą z IV wieku (Putkaradze 2006, 8...

25 gruzińskich przysłów (część II)

- Nawet wronie podoba się własne pisklę;  - Wszytko czeka na swój czas, czas zaś na nic nie czeka; - Mucha jesienią kasą boleśniej;  - Głód i tańca nauczy; - Dodaj kroplę do kropli, w morze się przemieni \; - Po śmierci zwierząt pozostają kości, po śmierci człowieka - dobra robota. - Siła orze wzniesienie;  - Do snu nie potrzeba wezgłowia;  - Wody odejdą i przyjdą, piaski pozostaną; - Gdy wpadniesz do wody, nie wyjdziesz suchym; - Zwiąż wołu z wołem - albo obyczaj zmieni albo barwę; - Naśladownictwo lepsze jest od zazdrości; - Jeśli potrafisz mówić słodkie rzeczy, dlaczegóż mówisz rzeczy gorzkie?  - Kozy wystrzegaj się z przodu, konia - z tyłu; - Byk walczący z bawołem straci rogi; - Miauczący kot myszy nie złapie;  - Śpiącego nawet wąż nie ukąsi; - Nie obiecuj pani skóry niedźwiedzia, jeśli go nie zabiłeś; - Gdy proszą cię o chleb, nie dawaj kamienia;  - Dopóki piec gorący, dopóty wrzucaj weń chleby;  ...